Wymagane jest uaktualnienie wtyczki Flash Player.
Subskrypcja dopisz wypisz   
Opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi należy uiszczać do końca każdego miesiąca w kasie Urzędu Miejskiego w Rzepinie, punktach kasowych banków
lub przelewem na konto nr 28 8371 0009 0001 8119 2000 0010 Bank Spółdzielczy w Rzepinie.
Od 1 stycznia 2016 r. opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie Gminy Rzepin wynosi:
•  8,00 zł miesięcznie od jednego mieszkańca – selektywna zbiórka odpadów,
•  13,00 zł miesięcznie od jednego mieszkańca – nieselektywna zbiórka odpadów.
 polski   angielski   niemiecki     
mapa_lewa Sonda PKP PKS e-kartki Pogoda Goście Linki
Nieslyszacy
epuap
karta_duzej_rodziny
MDK Rzepin
Kącik Przedsiębiorcy
Eko
MKS Steinpol-Ilanka Rzepin
Województwo lubuskie
Zrzeszenie Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów Województwa Lubuskiego
Powiat 3D
Lubuskie Centrum Obsługi Inwestora
Sektorowy Program Operacyjny Promesa Ministra Kultury
Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. - Punkt informacyjny w Gorzowie Wlkp.
Regionalny Ośrodek EFS
ANR - Ogłoszenia o przetargach
Szpital Powiatowy w Słubicach
EWE
Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej
http://www.dziennikustaw.gov.pl/
http://monitorpolski.gov.pl/
http://dzienniki.luw.pl/BookTabs.aspx
  licznik odwiedzin:  1297771

Kino CHROBRY

 
2009-11-04

Ciekawe propozycje filmowe dla dzieci i doroslych na weekend 13-14.11.2009r w Kinie "Chrobry" w Rzepinie

W przyszły weekend (13 i 14 listopada 2009r.)  Kino „Chrobry” w Rzepinie przygotowało dwie ciekawe propozycje filmowe.

 

Najmłodszych widzów zapraszamy na bajkę pt. „Odlot”.

 - odlot.jpg

 

Natomiast starszą widownię na  oryginalny i nieznany w polskim kinie film pt. "Teraz i zawsze" w reżyserii Artura Pilarczyka.

 Kilka ważnych informacji:

Film prezentowany był na wielu konkursach i festiwalach, gdzie otrzymał wiele pozytywnych recenzji.

W ramach Programu Wspierania Polskiego Kina Niezależnego Multimedia OFF, podczas 7. Multimedia Happy End Festiwal Filmów Optymistycznych 2009 w Rzeszowie ( 26 października 2009),  którego Jurorami jest publiczność, film "Teraz i zawsze", w reż. Artur Pilarczyka  otrzymał Grand Prix oraz uznany został  za najlepszy niezależny film fabularny.

W piątek (13 listopada), po seansie, zapraszamy wszystkich zainteresowanych na spotkanie z Mariuszem Konopką – absolwentem Szkoły Filmowej we Wrocławiu – 2007, autorem  zdjęć i montażu do filmu „Teraz i zawsze”, założycielem grupy filmowej HORYZONT STUDIO (mała ciekawostka - p. Mariusz jest mieszkańcem Słubic).

Więcej szczegółów, m. in.: wywiad z ARTUREM PILARCZYKIEM - reżyserem filmu oraz  wywiad z  PASCALEM KACZOROWSKIM -  odtwórcą głównej roli, można znaleźć poniżej.

 

"Teraz i zawsze" to film o powołaniu, miłości i wierze. Powołaniu, przychodzącym nagle, do tych którzy się go nie spodziewają. Miłości, która będąc początkowo uczuciem do kobiety, staje się w niezwykły sposób czymś zdecydowanie więcej. Wierze, potrafiącej w swym głębokim wymiarze zmienić całe ludzkie życie.


Wraz z Marcinem, klerykiem a wcześniej studentem AWF, poznajemy hermetyczny świat Seminarium Duchownego. Świat ciszy, modlitwy i pracy. Miejsce, w którym bliskość kobiety jest odległym wspomnieniem lub abstrakcją.
Marcin, zanim trafił do Seminarium, chciał być ratownikiem górskim. Zdobywanie kolejnych skalnych ścian okazało się jednak łatwiejsze niż zdobycie uczucia Marty, koleżanki ze studiów. Wszystko zmieniło się, kiedy prośba złożona podczas przypadkowej obecności Marcina na spotkaniu modlitewnym  Wspólnoty Charyzmatycznej, została wysłuchana. Metamorfozę przeszedł również Marcin, który zaczął zadawać sobie, nieistniejące dotąd pytania.

 

Kolejne dni pobytu w starym cysterskim opactwie, zdają się budzić w nim coraz większe wątpliwości.. Czy droga na jaką się zdecydował, na pewno jest właściwa? Wszystko utrudnia fakt, że porzucony świat zewnętrzny nie pozwala łatwo o sobie zapomnieć.

 

                                                                                             

WIĘCEJ O FILMIE:                                                              

 

http://www.terazizawsze.com.pl

http://www.horyzontstudio.eu                                        

http://www.myspace.com/horyzontstudio

http://www.youtube.com/user/HoryzontStudio

  

 

 

„TERAZ I ZAWSZE”

 

Film fabularny

Produkcja: Polska, 2008

Scenariusz i reżyseria: Artur Pilarczyk

Zdjęcia: Mariusz Konopka, Muzyka: Łukasz Bryła, Kierownictwo produkcji: Monika Paćkowska

Kostiumy: Ewa Maciejczyk, Scenografia: Adriana Laube, Dźwięk: Framesound Polska

Okres zdjęciowy: 36 dni, wrzesień i październik 2007 r.

Plener:  Wrocław, Kamieniec Ząbkowicki, Rudawy Janowickie

Producent: HORYZONT STUDIO, Czas trwania: 99 min., Nośnik: DVD

Występują: Pascal Kaczorowski, Emilia Komarnicka, Adam Pater, Sebastian Stankiewicz, Tadeusz Szymków, Jarosław Grabka, Małgorzata Potocka, Dariusz Siatkowski, Sylwia Juszczak, Maciej Zacharzewski, Marzena Kopczyńska, Wojciech Ziemiański, Medard Plewacki.

 

 

www.terazizawsze.com.pl

 

 

 

 FILMOWCY I DZIENNIKARZE O FILMIE:

 

„Główną siłą filmu Pilarczyka „Teraz i zawsze” jest temat. Reżyser pokazał oryginalny i nieznany w polskim kinie świat młodych ludzi. Nie są to ani blokersi, ani bezrobotni, a bohaterowie, których interesuje sfera duchowych wartości. Pokazał, że ich świat jest także istotnym elementem naszej rzeczywistości. Wykreował nowego filmowego bohatera, dotknął nowego problemu. Na wielki plus jest wybór formy filmu, narracji. Twórca opisał trudną tematykę bez patosu, bez koturnu, umieścił ją w sferze codzienności. Pokazał wagę sacrum, wiary, duchowości nie od święta, nie w niedzielę rano, ale w każdej godzinie, w każdym dniu życia bohaterów filmu. Docenić trzeba też trafność interpretacji aktorskiej”.

Waldemar Krzystek, reżyser i scenarzysta

 

 

 

„Porwał się z motyką na słońce i robi kino o ludziach”.

Marcin Hamkało, krytyk filmowy

  

 

„Zaimponował mi. Jest samoukiem, a z filmu na film robi ogromne postępy. Podoba mi się też jego wolność w podejmowaniu tematów. Na pewno jest na dobrej drodze”.

Ian Pelczar, dziennikarz i krytyk filmowy Radia RAM

 

/Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław/

  

 

„Artur Pilarczyk, pamiętając o delikatności materii, prowadzi swój film w sposób wyważony, akcentując go tak, aby niemal każda scena niosła ze sobą jakąś refleksję. Nie chcę by osobiste przekonania rzucały światło na utwór Artura Pilarczyka, stąd wniosek, że reżyser niejako pod prąd gustom i upodobaniom zrobił rzecz taką, a nie inną za co należą mu się niewątpliwie słowa uznania. Film o wierze, co prawda nie wystawionej na najcięższą próbę, ale mimo to obecną i chyba nawet silną na pewno niesie w sobie wartość, której nie wszyscy chcą czy mogą dostrzec. To, co się bez wątpienia udało Pilarczykowi, to wykreowanie sympatycznych, żywych postaci. Ten film ogląda się lekko i właśnie z sympatią, nawet jeśli niektóre kwestie potraktowane tu zostały z nienaruszalnym wobec "świętości" dystansem. Również naturalny, wewnętrzny dramat bohatera, który musi przecież odczuwać jakieś wahania, jest tu wytłumaczony przez starego mnicha, jako najlepszy dowód wiary. W zasadzie wszystko tu się toczy wokół wydawałoby się nieuchwytnej materii powołania i temu stara się poświęcić”.

                      Artur Cichmiński, Stopklatka

/Źródło: Stopklatka/

 

 

"Teraz i zawsze" Artura Pilarczyka to jeden z tych filmów, które, mimo że powstały poza systemem, mają charakter profesjonalny. W filmie młodego twórcy swoje ostatnie role zagrali dwaj znakomici, przedwcześnie zmarli aktorzy: Tadeusz Szymków i Dariusz Siatkowski”.

 

/Źródło: Stowarzyszenie Filmowców Polskich, www.sfp.org.pl  oraz www.mif.org.pl/

 

 

 

WYDARZENIE:

 

"Teraz i zawsze" najbardziej optymistyczny - 26 października 2009

 

 

W sobotni wieczór zakończył się 7. Multimedia Happy End Festiwal Filmów Optymistycznych 2009 w Rzeszowie. Festiwal powstaje w ramach Programu Wspierania Polskiego Kina Niezależnego Multimedia OFF, który jest realizowany od kilku lat przez Multimedia Polska a także przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta Rzeszowa.

 

Festiwal rozpoczął pokaz specjalny MultimediaOFF, czyli trzy filmy, które powstały w ostatnim sezonie przy wsparciu finansowym m.in. Multimedia Polska. Widzowie mogli zobaczyć: "Konsumentów" Huberta Gotkowskiego, "8 w poziomie" Grzegorza Lipca oraz film pt: "Czarny" Dominika Matwiejczyka.

 

 

Podczas Festiwalu zostały również wręczone nagrody 5. Telewizyjnego Festiwalu Filmowego "Kręci się…", który w tym roku wygrał film dokumentalny Bartosza Kruhlika pt: "Jutro…". Tradycją Happy Endu są nagrody honorowe przyznawane dla osób i instytucji, które wspierają polskie kino niezależne. W tym roku Honorową Rybę odebrał Marcin Dorociński za wspieranie polskiego kina niezależnego oraz Janusz Maria Tylman, profesor łódzkiej filmówki - za trud włożony w kształcenie nowych pokoleń filmowców. Trzecia nagroda Honorowa została przyznana dla Dystrybutora Propaganda, za promocję polskiego kina niezależnego a w szczególności za serię DVD pt: "Propaganda Kina Niezależnego".

 

Jurorami Happy Endu jest publiczność, która w plebiscycie zdecydowała o werdykcie:

najlepszy profesjonalny film fabularny "Boisko bezdomnych", reż. Kasia Adamik

najlepszy studencki film fabularny "Moja nowa droga", reż. Barbara Białowąs

najlepszy niezależny film fabularny "Teraz i zawsze", reż. Artur Pilarczyk

najlepszy film dokumentalny " Pustelnicy w górach", reż. Mirosław Dębiński

najlepszy niezależny film dokumentalny "Jutro", reż. Bartosz Kruhlik

najlepszy studencki film dokumentalny "Mama, tata, Bóg i szatan", reż. Paweł Jóźwiak-Rodan

Grand Prix "Teraz i zawsze" reż. Artur Pilarczyk

Wyróżnienie dla filmu dokumentalnego pt: "W drodze"  w reż. Pawła Wysoczańskiego

Nagroda portalu szorty.pl dla najlepszego filmu krótkometrażowego "Ucieczka" w reż. Moniki Kuczynieckiej

 

Nagrody ufundowane przez projekt multimedialna polka.pl w kategoriach:

najlepsza reżyserka - Kasia Adamik  za film pt: "Boisko Bezdomnych"

najlepsza bohatera - Ewa Kania za rolę w filmie pt: "Jedenaste: nie uciekaj"  w reż. Roberta Wrzoska

 

W najbliższym czasie blok nagrodzonych i prezentowanych filmów optymistycznych będzie prezentowanych w różnych miastach w kraju jako Multimedia Happy End Przegląd Filmów Optymistycznych.

Więcej informacji na multimediaoff.pl

 

[KS / info. prasowa]

 

 

 

 REŻYSER O FILMIE:

 

„Inspiracją w przypadku tego filmu była prawdziwa historia.  Jednocześnie prosta i niezwykła, pozwalająca przyjrzeć się z nieco szerszej perspektywy pojęciu miłości. Przedstawiająca nam rzeczywistość w ogromnym stopniu nieopisaną.

Istotną rolę odgrywał także sam temat szeroko pojętej wiary, mocno nieobecny we współczesnym kinie, a moim zdaniem bardzo istotny w życiu człowieka. Wierzę, że pewne historie same znajdują reżyserów by „móc się opowiedzieć”. Ta była jedną z nich”.

Artur Pilarczyk, scenarzysta i reżyser filmu

 

 

 

WYWIAD Z ARTUREM PILARCZYKIEM, reżyserem filmu

(ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskiem, jest również absolwentem  Technikum Leśnego w Starościnie)

 

 

Beata Marciniak:  Skąd pomysł na tytuł? Pierwotnie był on inny…

 

Artur Pilarczyk:  Długo nie miałem pomysłu. Zależało mi, aby tytuł oddawał ducha filmu i niósł jednocześnie w sobie określone skojarzenia, także na płaszczyźnie metaforycznej. Tak jak miłość, wieczność jest istotą Boga, a w nią wpisane jest istnienie człowieka – tak teraz i zawsze będzie to przedmiotem wiary, zwątpienia i niejednokrotnie wzajemnie trudnej relacji.

 

B. M.   Jak trafiłeś na pierwowzór głównego bohatera „Teraz i zawsze”,  kleryka Rafała Jakiela?

 

A. P.   Bardziej to on trafił do mnie, a w zasadzie do Mariusza Konopki, szefa Horyzont Studio, przez wspólnego znajomego ze szkoły filmowej we Wrocławiu. Rafał był wtedy na pierwszym roku Seminarium i chciał zrobić fabularyzowany film dokumentalny o Seminarium w Henrykowie. 

 

B. M.     Co Cię ujęło w tej historii, że postanowiłeś ją zekranizować?

Był już gotowy scenariusz na fabularyzowany dokument, do którego początkowo miałem się tylko krytycznie odnieść i ewentualnie pomóc przy realizacji… Stanęło na tym,  że z pierwotnego pomysłu zostało może z 10%, czyli fakt, że młody chłopak postanawia pójść do Seminarium Duchownego. To wydało mi się bardzo interesujące.  Zmieniło się również miejsce realizacji - Seminarium inscenizowaliśmy w Kamieńcu Ząbkowickim.

 

B. M.   Realizując swój debiut pełnometrażowy, podjąłeś bardzo trudny temat: wiary, powołania i  trudnych życiowych decyzji. Jak długo zajęło Ci pisanie scenariusza i z jakich źródeł czerpałeś wiedzę?

 

A. P.    Scenariusz powstawał około pół roku, w zasadzie do wejścia na plan jak i  podczas realizacji następowały zmiany. Zasadniczym źródłem informacji był Rafał, a dokumentacja w Seminarium w Henrykowie miała pomóc w zarysowaniu wiarygodnego tła.

 

B. M.   Czy nie obawiałeś się, że historia młodego seminarzysty nie zainteresuje polskiej publiczności?

 

A. P.     Zawsze takie obawy istnieją. Natomiast wydaje mi się, że jeśli się wierzy w swoją historię i chce się podzielić z drugim człowiekiem jakąś prawdą, to nie można się bać. Kwestię wiary uważam za istotną, lecz w polskim kinie prawie nieobecną. Przyglądając się naszej kinematografii możemy znaleźć w niej księdza jako bohatera filmowego, nigdy dotychczas kleryka. Staraliśmy się tę niszę w przemyślany i wiarygodny sposób wypełnić.

 

B. M.   Jak zdefiniujesz powołanie?

 

A. P.    To Pan Bóg definiuje każdorazowo inaczej swoim wyborem. Człowiek jedynie odpowiada na takie zaproszenie.

 

B. M.   Gdzie był kręcony film „Teraz i zawsze”?

 

A. P.    Zdjęcia realizowane były we Wrocławiu, Rudawach Janowickich oraz największa ich część w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie przypada zdecydowanie więcej życzliwych ludzi na kilometr kwadratowy niż średnio w Polsce /śmiech/.

 

B. M.   Czy zdarzyły się Wam jakieś niezwykłe sytuacje na planie? Czuć było Palec Boży?

 

A. P.   Było kilka takich sytuacji, a oto jedna z nich: kiedy powstawał scenariusz postać ostatniego cystersa w klasztorze postanowiliśmy nazwać rzadkim imieniem - Placyd. Kiedy okazało się, że zdjęcia będą w Kamieńcu Ząbkowickim, a nie Henrykowie, zacząłem kompletować potrzebne informacje o nowym miejscu. Dowiedziałem się wówczas, że ostatnim żyjącym tam  cystersem był ojciec noszący imię… Placyd. Zostały po nim nawet prawdziwe szaty w muzeum, w których zresztą wystąpił Medard Plewacki, kreujący w filmie postać wspomnianego Placyda.

 

B. M.    W Twoim filmie zagrał również nieodżałowany Tadeusz Szymków, wielki wrocławski aktor. Jak wspominasz współpracę z Nim?

 

A. P.   Odpowiem tak:  gdy porozumieliśmy się co do Jego udziału w naszym projekcie, i kiedy informowałem ludzi z ekipy o tym,  że będziemy razem pracować, wszyscy się uśmiechali lub w inny sposób wyrażali swoją radość. To był wyjątkowy człowiek, usłyszałem od niego wiele ważnych rzeczy, których nie zapomnę.

 

B. M.   Jak zdobyliście budżet na realizację filmu? Młodym, niezależnym twórcom ciężko jest nadal zdobyć w Polsce sponsorów.

 

A. P.   Po sprzedaży wcześniejszego filmu „Swoimi słow@mi” do jednej z telewizji,  łatwiej było przekonać Producenta, aby sfinansował kolejny projekt.  Ale, że w naszym kraju o pieniądze na film nie jest łatwo, to wie każdy kto się zajmuje kinem.

 

B. M.   Zrealizowałeś wcześniej jedynie dwa krótkie metraże. Dlaczego kolejny film, tym razem pełnometrażowy zdecydowałeś wysłać tylko na wyselekcjonowane, prestiżowe festiwale, pomijając kilkadziesiąt niezależnych?

 

A. P.    Podczas realizacji staraliśmy się mimo ograniczonych środków stworzyć profesjonalny film pełnometrażowy, stąd choćby 36 dni zdjęciowych. Po ukończeniu postprodukcji wysłaliśmy film do Gdyni do Konkursu Głównego. Został zakwalifikowany do sekcji Panorama, w której brały udział tylko profesjonalne produkcje. Zaproszenie naszego filmu do selekcji polskiego kandydata do Oscara potwierdziło fakt, że „Teraz i zawsze” jest przez środowisko filmowe postrzegany jako pełnoprawna część naszej kinematografii.  W tej sytuacji postanowiliśmy wysyłać film tylko na festiwale prezentujące zawodowe produkcje filmowe. Poza tym osobiście uważam, że  byłoby to nieuczciwe w stosunku do wielu festiwali kina amatorskiego i niezależnego, gdzie prezentowane są zazwyczaj niskobudżetowe obrazy.

 

B. M.   Jakie ma Twój film szanse na dystrybucję kinową?

 

A. P.    Film wchodzi do kin 22 października w dość nietypowej formie dystrybucji. „Teraz i zawsze” będzie wyświetlany wyłącznie w mniejszych ośrodkach miejskich w technologii cyfrowej, z całkowitym pominięciem tak zwanych multipleksów. Przypominać to będzie nieco starą, dobrą ideę kina objazdowego. W wybranych miastach w Polsce będziemy pojawiać się wraz z filmem i spotykać z publicznością. Dodam, że taki rodzaj dystrybucji filmu organizujemy sami.

 

B. M.   Co uważasz za najważniejsze przy realizacji filmu?

 

A. P.    Film składa się z samych ważnych etapów realizacji. Trudno tutaj wartościować. Skupiłbym się na fundamencie, czyli dobrym scenariuszu, bez którego  nigdy nie powstanie ciekawy film. To dzięki scenariuszowi możemy zdobyć pieniądze, przekonać dobrych aktorów i ekipę do wartości projektu. Jednym słowem wystartować z wiarą w powodzenie produkcji.

 

B. M.   Wspominałeś wielokrotnie w wywiadach, że Twoje scenariusze opierają się na prawdziwych historiach. Dlaczego więc realizujesz filmy fabularne a nie dokumentalne?

 

A. P.    Od paru lat przymierzam się do realizacji filmu dokumentalnego a cały czas wychodzi mi fabuła /śmiech/. Może dzieje się tak dlatego, że uważam, iż każdy film ma swój czas. Myślę, że film dokumentalny zawsze zdążę zrealizować, natomiast fabuły powstają z potrzeby chwili. Tak przynajmniej było dotychczas.

 

B. M.   To jaki zobaczymy następny film?

 

A. P.     Będzie to… prawdopodobnie fabuła /śmiech/. Jestem właśnie w trakcie pisania scenariusza do jednego projektu, do drugiego robię dokumentację. Mogę powiedzieć tylko tyle, że będzie to kino zupełnie inne niż „Teraz i zawsze” – o wiele bardziej dynamiczne, z wątkami kryminalno-politycznymi. 

 

 

 

 

WYWIAD Z PASCALEM KACZOROWSKIM, odtwórcą głównej roli

 

 

Beata Marciniak:  Jak się poznaliście Arturem Pilarczykiem?

 

Pascal Kaczorowski:    Z Arturem poznaliśmy się przy filmie "Swoimi słow@mi",  którego był reżyserem. Powierzył mi drugoplanowa rolę młodego chłopaka zakochanego we własnej nauczycielce. Myślę, że od początku rozumieliśmy się w pracy. Nie często zdarza się, by reżyser potrafił słuchać i akceptować niektóre uwagi aktora. Przede wszystkim nasza współpraca opierała się na dialogu i stąd wydaje mi się decyzja, abym zagrał główną rolę w "Teraz i Zawsze".

 

B. M.   Jak długo przygotowywałeś się do roli Marcina w filmie "Teraz i zawsze"?

 

P. K.    Przygotowywanie się do roli Marcina można w sumie podzielić na trzy etapy, które wzajemnie cały czas się przenikały. Pierwszy, na pozór czysto fizyczny, czyli wspinaczka. Nigdy wcześniej się nie wspinałem, więc musiałem odbyć wiele treningów, aby uwiarygodnić moją postać – w końcu wspinaczka była wielką pasją Marcina. Trwało to około sześć miesięcy, na początku na sztucznych ściankach, później w górach, gdzie uczył mnie już fachowiec. Drugi etap to uczęszczanie na spotkania grupy charyzmatycznej, do której mój bohater "niby" przypadkiem trafił. No i trzeci etap to praca nad scenariuszem z Arturem i aktorami. Zanim w ogóle weszliśmy na plan wszystkie sceny wcześniej mieliśmy wielokrotnie zainscenizowane.

 

B. M.   Dlaczego zgodziłeś się, aby zagrać tę rolę?

 

P. K.    Zgodziłem się przede wszystkim dlatego, że spodobał mi się temat. Zaintrygowała mnie historia młodego, zdrowego chłopaka, który ma piękną dziewczynę, ale ostatecznie decyduje się pójść do seminarium. Marcin nie uosabia ani byłego narkomana, ani złodzieja, który pod wpływem wiary postanawia się zmienić. Tutaj w grę wchodzą niuanse, czasem na pierwszy rzut oka nieuchwytne. Dlatego też dla większości ten krok ku seminarium jest niezrozumiały, a tym samym trudniejszy - tak mi się wydaje - do zagrania. Po przeczytaniu końcowej wersji scenariusza wiedziałem, że bardzo trudno będzie zagrać chłopaka, którego wiara zawarta jest nie tyle w heroicznych czynach, co po prostu w oczach i relacji z innymi bohaterami.

 

B. M.   Jak wyglądała Twoja współpraca z klerykiem Rafałem, pierwowzorem Twojego bohatera?

 

P. K.    Myślę, że współpraca z Rafałem od początku była szczera. Nie kryłem się z tym, że pewnych rzeczy nie rozumiem i się z nimi nie zgadzam, on natomiast potrafił to wszystko wyjaśnić w taki sposób, że mogłem uwierzyć. Nasza współpraca nie polegała wbrew pozorom na tym, że obserwowałem go jak się porusza, w jaki sposób mówi, jak wygląda. Czułem jednak - co się raczej rzadko zdarza – że Rafał naprawdę wierzy i ta wiara mocno od niego emanowała. Starałem się w swojej kreacji dyskretnie to uchwycić.

 

B. M.   Jak opisałbyś postać Marcina? 

 

P. K.    Wiele chciałbym od Marcina się nauczyć. Siły, pokory i wiary. Tego, że naprawdę starał się zrozumieć swoje słabości i rzeczywiście z nimi walczył. Nie jest superbohaterem bez wad i słabości, wręcz przeciwnie, jest on ich świadom. 

 

B. M.   Wydarzyło się na planie coś, co zwróciło szczególnie Twoją uwagę?

 

P. K.    Chyba jednym z najtrudniejszych momentów była scena w kościele, przed tłumem wiernych, żywo reagujących na moje dwukrotnie wygłaszane świadectwa wiary. Za trzecim razem wydarzyło się coś niezwykłego. Tekst, który pojawił się w filmie nie był wcześniej w scenariuszu spisany. Moja improwizacja sprawiła, że ludzie naprawdę uwierzyli w to co mówiłem. Ich reakcje były niesamowite! Myślę, że to był ten moment kiedy naprawdę stał przed ludźmi Marcin.

 

B. M.   Zostałeś zaproszony z Arturem na Polish Film Festival w Los Angeles. Jak film został tam przyjęty?

 

P. K.    Przede wszystkim cieszy mnie to, że odbiór filmu jest pozytywny zarówno u ludzi wierzących, wyznających inne religie, jak i niewierzących. Moim zdaniem ten film w żaden sposób się nie narzuca, lecz co najważniejsze skłania do myślenia. Zawiera w sobie pewne istotne lub bolące prawdy dla każdego człowieka i może dlatego na festiwalach skłania do dyskusji.

  

 

FESTIWALE:

Ø  33. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni; konkurs

Ø  Konin debiuty filmowe

Ø  Polish Film Festival w Los Angeles; konkurs

Ø  MFF Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN – pokaz specjalny w ramach 10-lecia Festiwalu KAN we Wrocławiu;

Ø  28.Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i film”, Koszalin; konkurs

Ø  Festiwal filmowy i artystyczny 15.Lato Filmów w Warszawie; poza konkursem

Ø  Multimedia Happy End – Festiwal Filmów Optymistycznych w Rzeszowie; konkurs.

W 2008 roku w Gdyni film „Teraz i zawsze” brał udział w wyborze polskiego kandydata do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej OSCAR 2009 w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Komitet Selekcyjny powołany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyłonił film „Sztuczki” Andrzeja Jakimowskiego.

 

FILMOGRAFIA REŻYSERA:

 

2004 - „Między nami” - film krótkometrażowy, scenariusz i reżyseria

2006 - „Swoimi słowami” - film średniometrażowy, scenariusz i reżyseria

2008 - „Teraz i zawsze” - film pełnometrażowy, scenariusz i reżyseria

2009 - „Od pełni do pełni” - film pełnometrażowy, II reżyser (Reż. Tomasz Szafrański)

 

 

POKAZY PRZEDPREMIEROWE:

 

Ø  Kamieniec Ząbkowicki, Kościół Wniebowzięcia NMP

Ø  Słubice, Collegium Polonicum

 

 

 

 

PREMIERA: 22 PAŹDZIERNIKA 2009r.

 

Film wyświetlany będzie w technologii cyfrowej w wybranych kinach w całej Polsce.

 

 

 

 

 

 - teraz_i_zawsze-_plakat.jpg

 

 

 

 

Karolina Kryk
 
Do góry
Plan BIP Przetargi Plan miasta BIP Przetargi
mapagminy
Cmentarze
Oferta inwestycyjna
Wymagane jest uaktualnienie wtyczki Flash Player.
Wymagane jest uaktualnienie wtyczki Flash Player.
Fundacja Wspomagania Wsi
Powiat słubicki
Lubuski Urząd Wojewódzki
Hoppegarten - miasto partnerskie
Pro Europa Viadrina
Urząd Miejski w Rzepinie, Plac Ratuszowy 1, 69-110 Rzepin, pow. słubicki, woj. lubuskie
tel.: 957596254, 957596285, 957596292, fax: 957596478, email: umg[at]rzepin.pl, http://rzepin.pl
NIP: 598-000-55-97, Regon: 000526162-7511
adres epuap: /umrzepin/skrytka
Poprawny HTML 4.01 Transitional Poprawny arkusz CSS Poprawne kodowanie UTF-8
projekt i hosting: INTERmedi@
zarządzane przez: CMS - SPI