Stowarzyszenie Seniorów Rzepińskich wybrało się do Plastinarium w Guben na wystawę pn.,,Świat ciała" oraz prezentację etapów plastynacji.
Była to ekscytująca podróż w świat anatomii : organizmu człowieka i zwierząt.
Lekcja anatomii
Plastinarium w Guben jest najmłodszym "dzieckiem” kontrowersyjnego naukowca Guentera von Hagensa. Jego specjalność to anatomia i… plastynaty. Czyli preparaty przygotowywane ze zwłok. Także ludzkich.
Zwiedzających wita duża dawka historii i prezentacja, jak dawniej uczono anatomii. Później krótki kurs plastynacji. Czaszki rozsadzane grochem, zawiniątko, w którym są zwłoki, i pracownica zdejmująca warstwa po warstwie mięśnie, ścięgna... I wielkie chemiczne laboratorium, w którym obróbka sprawia, że gotowe plastynaty raczej przypominają plastikowy model niż człowieka z krwi i kości.
Ludzie dłubiący przy zawiniątkach zapewniają, że nie znają tożsamości osób, nad których doczesnymi szczątkami pracują. Znają najwyżej ich wiek. Czasem orientują się, na co umarli. Tego po prawej zabiło... palenie. Jego płuca są czarne jak węgiel.
Czy to sztuka
W trzeciej sali stoją i wiszą gotowe już plastynaty z ambicjami... artystycznymi. Zobaczymy preparat, który jest człowiekiem skaczącym wzwyż, jest szermierz, cyklista, szachista... Wreszcie trzej panowie grający w karty - tak, to ci znani z filmu Casino Royal. Ścięgna, mięśnie, kości i jedyny tak naprawdę ludzki element w tej całej układance... oczy. Nie mogąc uciec przed ich martwym spojrzeniem widz, nagle zdaje sobie sprawę, że to jednak człowiek.
Na ekranie profesor von Hagens zalewa chemikaliami zwłoki w wannie. Na dole maszyna do cięcia preparatów na plasterki. Na maszynie taki cieniuteńki plasterek... człowieka. Taki plaster będzie można sobie kupić na pamiątkę. Jednak nie ludzki, tylko zwierzęcy. Nie, ludzkich plastynatów sprzedawać nie będą.
Źródło: Gazeta Lubuska