Dnia 21 grudnia 2014r. drużyna rzepińskich orlików uczestniczyła w halowym turnieju orlików w Słubicach. Lista zaproszonych zespołów budziła duży respekt, ponieważ znamy potencjały sportowe tych drużyn i wiemy, że należą do najlepszych w naszym regionie.
Zespoły były podzielone na dwie grupy, w których toczyły się mecze,, każdy z każdym’’
Nasz zespół w pierwszym meczu po wyrównanej grze, przegrał z faworytem rozgrywek – zespołem BAF Barlinek 0:1, lecz w kolejnych spotkaniach pokonaliśmy kolejno Progres I Gorzów 1:0, Carinę Gubin 2:0 oraz Chemika Gorzów 2:1.
Osiągnięty bilans punktowy w grupie uplasował nas na drugim miejscu, co znaczyło, że w półfinale zagramy z mistrzem drugiej grupy czyli UKS,,Czwórka” Kostrzyn. Ten mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a w rzutach karnych bezbłędnie spisali się Jakub Jodłowski i Fabian Żygielewicz, którzy nie dali szans bramkarzowi Kostrzyna umieszczając futbolówkę w samym,,okienku”. Staś Grabowski – nasz bramkarz, mimo kontuzji kolana spisał się też znakomicie broniąc dwa strzały rywali. Jesteśmy w Finale.
W drugim półfinale między BAF Barlinek a Progres II Gorzów, po remisie, dochodzi również do rzutów karnych, gdzie więcej szczęścia ma Gorzów i to jest nasz przeciwnik w finale.
Finał jest naszym najlepszym meczem w turnieju, gdzie dominujemy nad rywalem i po bramce Jakuba Jodłowskiego w czwartej minucie spotkania nie dajemy rywalowi szansy na zmianę wyniku. Koniec meczu – euforia-taniec radości-duma. WYGRALIŚMY!
Klasyfikacja końcowa turnieju:
1. Steinpol Ilanka Rzepin
2. Progres II Gorzów
3. BAF Barlinek
4. UKS,,Czwórka” Kostrzyn
5. Progres I Gorzów
6. Błękitni Stargard Szczeciński
7. Carina Gubin
8. Chemik I Gorzów
9. Polonia Słubice
10. Chemik II Gorzów
Po turnieju wszystkie zespoły otrzymują puchary i dyplomy, a trzy najlepsze również okolicznościowe medale. Jakub Jodłowski został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju uzyskując cztery bramki /tyle samo co król strzelców z Progres I Gorzów/. Najlepszym bramkarzem trenerzy wybrali zawodnika z Progres II Gorzów.
Wracamy do domu w dobrych nastrojach, a nasz kapitan Bartek Dziemidowicz, zaprasza zespół na świętowanie sukcesu. Mamy nadzieję, że będą kolejne!