Gdy przekwitną przebiśniegi rozpoczynają się zbiory ogórków w Sprewaldzie. Sprewaldzkie ogórki są bardzo cenione. Mówi się nawet, że są najlepsze na świecie.
Tak też było między 20 a 22 kwietnia br., gdy po raz dziesiąty tysiące pracowitych zbieraczy ogórków przybyłych z dziewięciu europejskich krajów, pracowało na drogach w pięknym Spreewaldzie.
W tej imprezie wzięli również udział Skate Team Kowalów i ich niemieccy sport - przyjaciele z SG Lebus i SC KBZ z Frankfurtu nad Odra.
Na hasło „na ogórki – gotowi – naprzód“ rozpoczęła się sportowa walka. W ofercie było wiele dyscyplin.
W zbiorach ogórków można było wziąć udział: jadąc na rowerze, mierząc się w Nordic Walking, płynąć kajakiem, biegnąc lub jadąc na rolkach.
Młodzi sportowcy ze Skate Team Kowalów stanęli na starcie w dyscyplinach: Inlineskating na dystansie półmaratonu, w biegach ogórkowych na dystansach 2 km i 400 m.
Do udziału w półmaratonie zgłosiły się: Ania Walczak (12 lat), Nikola Kozłowska (11 lat)
i Martyna Toporek (14 lat). Gdy zegar wskazał godzinę startu 8:30 ulice były jeszcze mokre od deszczu, a słońce z trudem przebijało się przez chmury.
Wszystkie trzy dobrze odnalazły się w dużym polu startowym. Wszystkie mogą być dumne z osiągniętych czasów końcowych: Martyna zajęła trzecie miejsce i czas 00:58:24, Ania czwarte miejsce i czas 01:01:48, Nikola piąte miejsce i czas 01:02:25.
Konrad Piórkowski, który trenuje od października w Skate Team Kowalów przejechał już drugi raz półmaraton i ukończył go z czasem 00:55:56, lepszym o trzy minuty niż poprzedni sprzed miesiąca.
Dla nich fajnym przeżyciem było przede wszystkim to że mogli wspólnie startować z większością najlepszych skatów z Niemiec, Danii, Czech, Polski a nawet z Japonii.
Czas wolny do startu Minigurkenlauf o 15:00 przeznaczyliśmy na rejs gondola wokół zabytkowej szprewaldzkiej wsi Lehde. Gondolierka Pani Wenske zabrała młodych sportowców i ich opiekunów w 90 minutowa podróż, w trakcie której opowiadała o życiu w Szprewaldzie. Było wiele pytań, na które cierpliwie odpowiadała, a pan Biernacki tłumaczył. Co najbardziej cieszyło? Staż Pożarna do pożaru płynie łodzią (bo innej drogi nie ma), listonosz pływa łodzią, a do sąsiada w odwiedziny można płynąć łodzią lub jeśli mieszka blisko można wybudować most. Zamiast szkolnego busa jest gondola. Jeśli ktoś chce transportować meble albo materiały budowlane musi do tego wykorzystać łódź. Jest jedno wyjście – można poczekać aż nadejdzie zima i kanały zamarzną. Wtedy nie ma problemów z transportem, a do szkoły jeździ się na łyżwach.
O godz. 15:00 w biegu na dystansie 400 m startował kandydat do Skate Team Kowalów dwuletni Jacek Biernacki. Był jednym z ponad trzydziestu uczestników przedstawiających się jako przyszli maratończycy.
Każdy biegł dzielnie swoją rundę przy dopingu setek widzów. Jacek jest bardzo ambitny i jak potem krytycznie powiedział, oczekiwał od siebie lepszego rezultatu.
O godz. 15:10 w biegu na dystansie 2 km, pod hasłem „dołącz do nas – zaangażuj się – zrób to lepiej“, ścigali się: Agnieszka Walczak, Hania Biernacka, Albert i Oskar Piotrowski, Daniel Piotrowski, Adrian Staroszczyk, Wiktor Kołodziński. Oskar przybył na metę jako czwarty, pokonując dużą konkurencję. Nikola Kozłowska pobiegła także w tym biegu. Przed zawodami trener Manfred Schartow zawarł z nią dżentelmeńska umowę, w której każda minuta powyżej godziny w półmaratonie to kilometr dodatkowego biegu. Umowy dotrzymała i do biegu zgłosiła się sama.
Co nowego u Wiktora? Jako najmłodszy biegł pod opieka taty. Na trasie walczył ze łzami i bólem. Na mecie poszedł do pani wręczającej medale i wytłumaczył ze tata biegł z nim i też należy mu się medal. Następnie samodzielnie go nim nagrodził.
To były bardzo udane zbiory ogórków, które dzieci mogły zabrać ze sobą do domu.
Stephan Freigang, brązowy medalista w biegu na dystansie maratonu na olimpiadzie w Barcelonie w 1992 roku pogratulował młodym sportowcom przy okazji wspólnego pozowania do pamiątkowego zdjęcia.
Autor: Manfred Schartow
Tlumaczenie: Malgorzata Bloda
Zdjecia: K&M Walczak, Kozlowski, Biernacki